Jarek prowadził barwny, rozrywkowy żywot i był stałym bywalcem lokali serwujących napoje alkoholowe – głównie te z niższej półki. W przeciągu dekady oprócz wielu interesujących doświadczeń zgromadził także kilka wyroków karnych, wyrok rozwodowy z nakazem eksmisji https://adwokatorozwodzie.pl/eksmisja-malzonka-wyroku-rozwodowym/ i zawiadomienie o wszczęciu egzekucji zaległych alimentów https://adwokatorozwodzie.pl/egzekucja-alimentow-u-komornika/.
Wszystko, co lubił Jarek, było niemoralne, nielegalne lub tuczące, zatem efektem jego poczynań była wkrótce miażdżyca, cukrzyca, częściowa niewydolność płuc i finalnie całkowita niezdolność do pracy. Wówczas pojawiła się u niego rzadka ostatnimi czasy trzeźwa refleksja: czas zatroszczyć się o własne utrzymanie. Postanowił zatem zapewnić sobie byt, pozywając w tym celu swoich dwudziestokilkuletnich synów o alimenty… Nielogiczne, niemoralne? A chociaż skuteczne?
Pozew własnych dzieci o alimenty – to możliwe?
Otóż obowiązek alimentacyjny nie ciąży wyłącznie na rodzicach czy byłym małżonku https://adwokatorozwodzie.pl/alimenty-bylego-malzonka/. Obciąża także dzieci, wnuki, dziadków https://adwokatorozwodzie.pl/category/alimenty-od-dziadkow/ i rodzeństwo. Oznacza, to że rodzic może pozwać swoje dzieci o alimenty. Jakie warunki muszą być ku temu spełnione?
Po pierwsze rodzic nie otrzyma alimentów od swojego małoletniego dziecka – bo to ono w pierwszej kolejności ma prawo żądać dostarczenia mu środków utrzymania od rodzica, niezależnie od tego, czy rodzic zarabia, czy nie. Po drugie, by uzyskać alimenty od (pełnoletniego) dziecka, rodzic powinien wykazać niedostatek, czyli stan, w którym wykorzystując swoje własne możliwości nie jest w stanie zaspokoić usprawiedliwionych potrzeb – takich jak m.in mieszkanie, wyżywienie, ubranie, leki, środki czystości. A po trzecie, pozwane dziecko musi posiadać możliwości zarobkowe lub majątkowe, by na rodzica łożyć – bo jeśli ono samo ledwie wiąże koniec z końcem, nie sposób oczekiwać od niego, że będzie wspierać finansowo rodzica.
Efekt
Przypadek Jarka jest jednak nietypowy. Bo Jarek nie łożył na dzieci, wtedy kiedy jeszcze mógł, a teraz oczekuje od nich wsparcia finansowego. Jego synowie mogą zatem żądać oddalenia powództwa o alimenty, powołując się na zasady współżycia społecznego. I tu sytuację mają jasną i prostą. Jest wyrok rozwodowy zasądzający alimenty na dzieci? Jest. Była egzekucja komornicza w związku z tym, że Jarek alimentów nie płacił? Była. Dzieci Jarka przed Sądem mogą powołać się na te dokumenty: „Wysoki Sądzie, on na nas nie łożył, mimo, że miał taki obowiązek, a my teraz mamy na niego płacić?” Odpowiedź w tym wypadku wydaje się logiczna.
Co jednak w sytuacji, jeśli rodzice się nie rozwiedli, obowiązek alimentacyjny nie został stwierdzony żadnym orzeczeniem, a w konsekwencji sprawa nie trafiła do komornika? Tutaj niestety dzieci Jarka będzie czekało żmudne postępowanie dowodowe, powoływanie na świadków połowy rodziny, wujków i ciotek… Niestety Jarek, który niegdyś zapewnił swoim synom mało atrakcyjne dzieciństwo, nie wykazał się również jako przykładny rodzic u progu ich dorosłości.