Nasz dom na twojej działce, czyli jak się rozliczyć i przeżyć

Monika Zawiejska        19 września 2017        4 komentarze

Stając na ślubnym kobiercu 5 lub 10, a może 20 lat temu nie pomyślałeś raczej, że kiedyś możesz żywić do swojej połowicy odmienne uczucia. Nagle okazuje się, że snując plany nie zabezpieczyłeś swoich interesów finansowych, w razie gdyby ta przyszłość nie miała być kiedyś wspólna.

Sylwia dostała od rodziców działkę budowlaną na długo przed zawarciem ślubu z Bartkiem. Po sakramentalnym „tak”, małżonkowie wspólnie zaciągnęli kredyt gotówkowy na dom, który miał być spłacany przez najbliższe trzy dekady. Bartek zainwestował w budowę spadek po wujku. Budynek jeszcze dobrze nie osiadł, a w sądzie już toczy się sprawa rozwodowa. Do Bartka dopiero teraz dotarło, że formalnie nie jest współwłaścicielem domu – bo w polskim prawie obowiązuje zasada, w myśl której właściciel gruntu jest również właścicielem posadowionego na nim budynku. Tak więc w księdze wieczystej nieruchomości jako szczęśliwa właścicielka domu widnieje wyłącznie Sylwia. Nawet to, że budowę małżonkowie finansowali wspólnie, nie zmienia tej sytuacji. Co może zrobić Bartek?

Roszczenie o zwrot nakładów

Może w trakcie sprawy o podział majątku wspólnego wystąpić z roszczeniem o zwrot nakładów. Co w praktyce to oznacza? Zazwyczaj intuicyjnie wiesz, że chodzi o pieniądze, ale niemal wszyscy klienci błędnie przyjmują, że skoro zainwestowali w budowę 200.000 złotych, to powinni otrzymać 200.000 złotych z powrotem. Niestety tak to nie działa. Ceny nieruchomości są zmienne, tak więc i Twój nakład nie będzie zawsze taki sam. W sprawie powołuje się biegłego, który stwierdza, że w dacie budowy domu zainwestowałeś w niego np. 2/3 jego wartości, a dom ten w momencie dokonania nakładów wart był przykładowo 300.000 złotych. Biegły wycenia, ile teraz wart jest ten budynek i ustala, że obecna wysokość Twojego wkładu to właśnie te 2/3 bieżącej wartości domu. Jeżeli dom stracił na wartości, to nominalnie możesz otrzymać mniej niż zainwestowałeś – ale jeżeli na wartości zyskał, to być może uznasz, że ubiłeś niezły interes…

Skąd wiadomo, kto i ile zainwestował w budowę? O to właśnie toczy się najbardziej zaciekłe postępowanie dowodowe, które ma na celu ustalić źródła finansowania budowy waszego wspólnego gniazdka. Głównym orężem w tej potyczce są wyciągi z rachunków bankowych, faktury, rachunki, zeznania rodziny, przyjaciół, a nawet wykonawców robót. Tę wojnę wygrają ci najbardziej skrupulatni, którzy przez lata pieczołowicie przechowywali dokumenty dotyczące budowy.

Podział wartości nieruchomości na pół

A co jeśli Bartek czuje taki sentyment do postawionego przez siebie domu, że nie chce się z nim rozstawać? Na szczęście tutaj też istnieje stosowne rozwiązanie prawne. Bartek może w trakcie postępowania o podział majątku żądać przeniesienia na niego w połowie wartości nieruchomości. W takim przypadku zamiast gotówki otrzyma udział we własności nieruchomości (rozumianej jako dom i grunt znajdujący się pod domem). Będzie wtedy współwłaścicielem działki i budynku na takich samych zasadach jak jego małżonka. Szkopuł w tym, że Bartek będzie musiał zapłacić Sylwii wynagrodzenie za otrzymaną część działki. Przed podziałem majątku działka była tylko i wyłącznie jej własnością, dlatego przysługuje jej stosowna spłata.

W praktyce strony decydują się częściej na zwrot nakładów. Bo jeśli nie ma takiej konieczności, to po co mieszkać ze swoim byłym małżonkiem pod jednym dachem?

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 509 70 70 20e-mail: mzawiejska@mzawiejska-adwokat.pl

Rozwody Kraków 19 września, 2017 o 15:58

Znam przypadek gdzie nie udało się wygrać sprawy gdzie dom był stawiany na działce jednej ze stron i doszło do rozwodu, dom nie został oddany stronie która posiada działkę i do dziś stoi nieruszony, sprawa odbyła się 8 lat temu

Professional 4 października, 2017 o 11:35

Trudna sprawa z tym podziałami majątku. Dlatego warto trzymać te wszystkie papiery rachunki dot domu mieszkania samochodu bo nie wiadomo kiedy to się może przydać.

Kancelaria Pawłowska 19 października, 2017 o 11:16

No to dobry pomysł jak się zabezpieczyć przed ślubem kupić grunt i jesteśmy zabezpieczeni w jakimś stopniu przed ewentualnym rozwodem. Dobry artykuł !

Zabezpieczenia Trójmiasto 26 października, 2017 o 15:48

Dobry i uświadamiający pewnych rzeczy wpis. Szkoda jednak, że niektórych losy właśnie tak się toczą – biorą ślub, a po kilku latach 'biją’ się o to na co wspólnie zapracowali. W takim przypadku to naprawdę dobry pomysł by się zabezpieczyć przed ślubem.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: