Świat nam się nieco skomplikował ostatnio, a koronawirus uziemił w domach, więc nadrabiam zaległości na blogu i w grach planszowych z moim 8-letnim klonem. Ku mojemu zaskoczeniu dostaję konkretny wycisk w scrabble i w memory 🙂
Póki co rozprawy w sądach odwołane, a zanim wszystko wróci do normy, może warto się zastanowić, jak uregulować potem Wasze sprawy, takie jak np. podział majątku wspólnego.
Jeśli sprawę sądową o podział majątku wspólnego chcecie sobie darować i jak najszybciej zamknąć za sobą rozdział pt. „małżeństwo oraz wszystko, co jest z nim związane” – umowny podział majątku wspólnego może być dla Was idealnym rozwiązaniem. W ten sposób możecie podzielić się dorobkiem, nie angażując sądu, biegłych i świadków – o ile oboje jesteście zgodni co to tego, jaki ma być efekt finalny takiego podziału. Co musicie wiedzieć, żeby za kilka lat nie złapać się za głowę ze słowami: „to trzeba było zrobić inaczej!”?
Po pierwsze forma
O ile sprzętem AGD możecie podzielić się bez większych formalności, o tyle podział domu, mieszkania, spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu, czy gruntu wymaga już formy aktu notarialnego. W jednym akcie możecie od razu podzielić cały Wasz majątek, łącznie z mniej cennymi składnikami majątku wspólnego. Możecie również rozliczyć poczynione przez Was nakłady i wydatki – jeżeli tylko taka jest wasza wola. I tu docieramy do punktu drugiego…
Zasada swobody umów
oznacza, że możecie podzielić się majątkiem wspólnym dokładnie tak, jak Wam się to podoba. W trakcie sądowego podziału majątku wspólnego zazwyczaj każdy próbuje ugrać jak najwięcej, a Sąd robi wszystko, by z całego waszego dorobku małżeńskiego wyodrębnić dwie równe połówki (chyba, że ustala nierówne udziały, o czym przeczytasz tutaj: https://adwokatorozwodzie.pl/nierowne-udzialy-podziale-majatku-wspolnego/). Jeżeli sami dzielicie się majątkiem, to również sami ustalacie zasady. Tak długo jak oboje jesteście zadowoleni, Wasze pomysły nie zmierzają do obejścia prawa i nie naruszają zasad współżycia społecznego, tak długo wszystko jest w porządku. Z tych powodów często warunki podziału majątku wspólnego negocjuje się razem z warunkami rozwodu – tam, gdzie jedna strona jest skłonna nieco bardziej ustąpić, druga może więcej zyskać.
Umowa nie jest „mniej ważna” niż orzeczenie sądu
Jeżeli dokonałeś kompleksowego podziału majątku wspólnego w drodze umowy, nie możesz jakiś czas później szukać sprawiedliwości w sądzie w sprawie o podział majątku. Umowa wiąże strony tak samo, jak postanowienie sądu – chyba, że okaże się nieważna, ale to już inna historia.
To czego nie podzielisz, pozostaje wspólne
W umowie możesz podzielić wszystkie składniki majątku, bądź tylko niektóre. Jeśli coś pominiesz – pozostanie we współwłasności. Pamiętaj jednak, że ustne ustalenia co do podziału rzeczy są również wiążące (o ile nie chodzi o nieruchomość). Roszczenie o podział majątku wspólnego nie przedawnia się – możesz go dokonać nawet kilka dekad po zakończeniu związku.