Uprowadzenie rodzicielskie za granicę to zagadnienie trudne zarówno dla samych rodziców małoletnich dzieci, jak i sądów. Spotykam się z różnymi sposobami działania w zależności od sądu zajmującego się sprawą. Temat posta pojawił się w związku ze świeżym doświadczeniem mojego klienta i uprowadzeniem jego 8 – letniego syna przez matkę dziecka do Wielkiej Brytanii.
Uprowadzenie rodzicielskie – definicja
Z uprowadzeniem rodzicielskim mamy do czynienia wtedy, gdy jeden z rodziców wywozi dziecko lub chociażby przetrzymuje je, uniemożliwiając mu kontakt z drugim rodzicem.
Do uprowadzenia rodzicielskiego najczęściej dochodzi w sytuacji realizacji kontaktów jednego z rodziców z małoletnim dzieckiem.
Dziecko nie wraca w określonym czasie i dacie do rodzica sprawującego codzienną pieczę, rodzic nie może skontaktować się ani z dzieckiem, ani z drugim rodzicem. Bywa i tak, że to właśnie rodzic, który sprawuje codzienną pieczę nad wspólnym dzieckiem, decyduje się na wyjazd z dzieckiem celem skutecznego zniknięcia, bez informowania o tym fakcie drugiego z rodziców. Taką właśnie sytuację ma ostatnio mój klient.
Co należy zrobić
Pytanie, co możesz zrobić?
Czas Twojej reakcji i zgłoszenia sprawy do sądu jest niezwykle istotny. Oprócz zgłoszenia zaginięcia dziecka na posterunku Policji, najlepiej w formie pisemnej, z załączonym możliwie aktualnym zdjęciem dziecka – zastosowanie ma w tym wypadku konwencja haska dotycząca aspektów uprowadzenia dziecka za granicę. Konwencja odnosi się do dzieci poniżej 16 roku życia. Wniosek na odpowiednim formularzu składamy do sądu. Wzór wniosku znajdziesz na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości. Celem konwencji jest m.in. zapewnienie niezwłocznego powrotu dziecka do kraju, z którego zostało bezprawnie wywiezione. W sprawach, które są rozpatrywane na podstawie konwencji, sąd powinien wydać rozstrzygnięcie w ciągu 6 tygodni. Biorąc pod uwagę emocje rodzica, to dość długi termin, ale z drugiej strony polskie realia – niemalże błyskawiczny.