Pan Radosław, spokojny pracownik korporacji, mąż w wieloletnim, stabilnym małżeństwie bez rewolucyjnych wzlotów i upadków, ojciec Kasi i Janka pewnej soboty wyszedł rano do sklepu po bułki i papierosy, i…już nie wrócił. Nikt nie wiedział, co się stało i dlaczego.
Minęło wiele lat. Żona Pana Radosława otrzymała pewnego dnia informację, że jej mąż żyje, ma się dobrze, pracuje i mieszka w…Barcelonie.
Podobne historie wcale nie są odosobnionym przypadkiem.
Zaginiony małżonek…
Małżeństwo może zakończyć się nie tylko przez rozwód. Zdarzają się sytuacje, kiedy małżonek z różnych powodów nie wraca, rodzina nie wie, co się z nim dzieje, a taki stan może utrzymywać się przez bardzo długi okres czasu, przez co drugi z małżonków pozostaje niejako „w zawieszeniu”.
Instytucja uznania za zmarłego ma na celu po pierwsze uporządkowanie sytuacji prawnej osoby zaginionej, a po drugie – ma na celu umożliwienie drugiemu z małżonków ułożenie sobie życia, w tym zawarcia następnego związku małżeńskiego.
O uznaniu za zmarłego orzeka sąd. W razie uznania jednego z małżonków za zmarłego domniemywa się, że małżeństwo ustało z chwilą, która w orzeczeniu o uznaniu tego małżonka za zmarłego została oznaczona jako chwila jego śmierci.
…A jednak wrócił – co teraz?
Problem może pojawić się wtedy, gdy małżonek A zostaje błędnie uznany za zmarłego, a małżonek B w oparciu o to błędne przekonanie zawiera nowy związek małżeński. Zasada jest prosta: nie można unieważnić drugiego małżeństwa tylko dlatego, że małżonek z pierwszego związku został błędnie uznany za zmarłego. Zasada ta nie obowiązuje oczywiście, jeżeli w chwili zawarcia nowego związku małżeńskiego strony wiedziały, że małżonek uznany za zmarłego pozostaje przy życiu.
Datą ustania pierwszego małżeństwa nie jest chwila, która w orzeczeniu o uznaniu za zmarłego została oznaczona jako chwila jego śmierci, lecz data zawarcia nowego małżeństwa. W takim podejściu chodzi oczywiście o to, aby małżonek „pozostający przy życiu” nie został posądzony o bigamię.
I tym optymistycznym akcentem rozpoczynamy weekend.