Udałam się dziś z moim 4,5 letnim „klonem” na drobne zakupy do centrum handlowego. Przemieszczając się po alejkach między sklepami, z pewnej odległości zauważyłam młodą matkę z może około 5-6 letnim chłopcem. Kobieta wielokrotnie biła rękoma dziecko po głowie i po twarzy, rzucając wulgarnymi wyzwiskami. Robiła to dłuższą chwilę i nikt, dosłownie nikt nie reagował. Kilka osób przez chwilę się przyglądało i szło dalej skupionych na rozmowie z kompanem lub swoich sprawach.
Weekend, galeria handlowa pełna uśmiechniętych, opalonych, zrelaksowanych ludzi, mnóstwo świadków sytuacji, a nie cztery ściany domowego zacisza, o których częściej słyszymy w temacie przemocy w rodzinie.
Szokujące i smutne.
Zareagowałam natychmiast, co było dla mnie oczywiste, a u kobiety wywołało niemałą konsternację, a następnie szczere oburzenie, że się wtrącam.
Dzieci bić nie wolno – nigdy! Od klapsów zaczyna się wiele dramatów ludzkich, a bicie jest aktem przemocy, które uczy tylko przemocy.
W Polsce od 2010r. obowiązuje całkowity zakaz bicia dzieci, ale zdaje się, że w polskiej mentalności nie nie jest jeszcze ugruntowany.
Stosowanie przemocy wobec dziecka bez wątpienia jest nadużywaniem władzy rodzicielskiej, co w konsekwencji może prowadzić do pozbawienia władzy rodzicielskiej.
Poza skutkami stricte prawnymi nie możemy zapomnieć o destrukcyjnym, niszczącym wpływie stosowania przemocy na psychikę i rozwój dziecka. Nie jest niczym odkrywczym stwierdzenie, że ofiary przemocy mają problemy z poczuciem własnej wartości, czują się odtrącone i mają trudności w nawiązaniu relacji interpersonalnych.
Reaguj na takie sytuacje!