Kumulacje w lotto. Kilka, kilkanaście milionów. W każdym kiosku plakaty przynajmniej raz w tygodniu.
Kupujesz kupon lotto i puszczasz na chwilę wodze fantazji, chowając go do portfela.
Twoje myśli krążą wokół czekającej na spłatę raty kredytu we frankach, a może wokół egzotycznego widoczku z palmami i plażą…., który widziałeś na plakacie w drodze do pracy. W każdym razie raczej mało prawdopodobne, że kupując kupon zastanawiasz się, czy pieniądze wygrane w loterii wejdą w skład majątku wspólnego.
Życie pisze różne scenariusze, a więc zdarza się, że w trakcie trwania małżeństwa jeden z małżonków otrzymuje nagrodę, wygrywa coś w konkursie czy na loterii, np. pieniądze, samochód, sprzęt AGD.
Czy taka nagroda/wygrana będzie podlegała podziałowi po ustaniu małżeństwa?
Aby odpowiedzieć na to pytanie należy najpierw zastanowić się, czy taka nagroda, czyli np. pieniądze wygrane w loterii Lotto wchodzą w ogóle w skład majątku wspólnego małżonków, bo tylko majątek wspólny podlega podziałowi.
Do majątku wspólnego małżonków nie będziemy zaliczać przedmiotów majątkowych uzyskanych z tytułu nagrody za osobiste osiągnięcia jednego z małżonków. Mam tu na myśli na przykład nagrodę uzyskaną z tytułu osiągnięć sportowych, np. za zdobycie pierwszego miejsca w maratonie.
Swoją drogą prawdopodobieństwo zdobycia pierwszego miejsca w maratonie gwałtownie wzrośnie, jeśli Ty lub twój biegający małżonek pochodzicie z Kenii. Niemniej nagroda za te ciężko wybiegane kilometry nie wejdzie do majątku wspólnego.
Nie wejdą także do majątku wspólnego nagrody za twórczość literacką, artystyczną, za działalność społeczną.
Zwykle jednak nagroda uzyskana jako wynik konkursu radiowego, telewizyjnego, SMS-owego nie ma nic wspólnego z naszymi osobistymi osiągnięciami. Nie jest ona przyznawana w uznaniu za szczególne dokonania naukowe czy osobiste. Zwycięzca jest wybierany po prostu drogą losową, zatem możemy uznać, iż decydujące znaczenie ma tutaj przypadek.
Podsumowując: nagrodę z konkursu czy loterii Lotto należy potraktować jako element majątku wspólnego, podlegającego jak najbardziej podziałowi po ustaniu małżeństwa.
Dzień dobry!